2006-10-30

kawałek 1

Ulubiona moja firma i ulubiona pani H. Biedzę się właśnie nad programem, w mózgu mętlik, co zrobić najpierw, co potem. Nadchodzi pan M. i zaczyna:
- bo ten raport zagregowany.. wie pani. Chciałbym, aby zbierał trzy pierwsze pozycje, a potem trzy następne.
Wrogość tężeje na mej twarzy. Dopiero co zrobiłam ten p#$% raport i ustaliliśmy, że zbiera pozycje od 2 do n w pierwszej. Nienawidzę robienia raportów. Nienawidzę w tym momencie pana M. Mamroczę:
- pomyślę o tym jutro
- pani jest jak Scarlett o'Hara - dopowiada pani H.
Parskam śmiechem.